Raport IJ

Sytuacja na rynku hurtowym gazu ziemnego w UE oraz Polsce

31 stycznia 2023, 11:42 /
Sytuacja na rynku hurtowym gazu ziemnego w UE oraz Polsce

Między lipcem 2021 roku a sierpniem 2022 roku europejski rynek gazu ziemnego przeszedł niespotykane w historii trzęsienie ziemi. Ceny hurtowe w Polsce oraz na innych rynkach UE wzrosły z ok. 29 EUR/MWh (średnia za czerwiec 2021) do rekordowych 250 EUR/MWh za sierpień 2022 roku. Od września 2022 roku ceny spadają, ale nadal pozostają wysokie – średnio 66 EUR/MWh za styczeń 2023 roku. Jednocześnie, najnowsza analiza Instytutu Jagiellońskiego (IJ) pokazuje, że UE stoi przed wyzwaniem luki podażowej powstałej po rezygnacji z dostaw gazu z Rosji. Przy braku działań nakierowanych na oszczędzanie energii i redukcję popytu w samym tylko 2023 roku deficyt może wynieść od 25 do 49 mld m3 gazu, rosnąc do 50-80 mld m3 w roku 2027. Jakie czynniki doprowadziły do gazowego trzęsienia ziemi oraz czy UE będzie w stanie uniezależnić się od Rosji i jednocześnie zaspokoić popyt na błękitne paliwo?

Pierwszym bodźcem wzrostowym dla unijnych cen gazu było odbicie gospodarcze w połowie 2021 roku po pandemii COVID-19. Kolejnym czynnikiem były redukcje w dostawach gazu z Rosji w IV kwartale 2021 roku, nakierowane na destabilizację rynku i poprzedzające agresję Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. W roku 2022 kluczowe przyczyny szoków cenowych to pełnoskalowa agresja militarna Rosji na Ukrainę, eksplozja w terminalu skraplającym LNG Freeport w USA, kolejne redukcje wolumenów dostaw z Rosji oraz nerwowość związana z eksplozjami na gazociągu Nord Stream – wylicza Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego (IJ).

Domknięcie unijnej luki podażowej przy braku dostaw z Rosji będzie wyzwaniem

Sposobem na uspokojenie rynku gazu ma być uniezależnienie się od dostaw rosyjskich. To podstawowe założenie planu Komisji Europejskiej pn. REPowerEU, które jednak może okazać się trudne do realizacji w praktyce.

Nasza analiza możliwości pokrycia zapotrzebowania UE na gaz ziemny w obliczu braku dostaw z Rosji pokazuje, że w najbliższych latach aż do 2027 roku, tj. w horyzoncie Plan REPowerEU, zbilansowanie unijnego popytu może być trudne lub wręcz niewykonalne. REPowerEU zakłada przede wszystkim dywersyfikację dostaw na drodze LNG. Sukces mocno zależy jednak kilku czynników – dostępności LNG na rynku globalnym, który w najbliższych latach będzie bardzo ciasny, rozwoju unijnych mocy regazyfikacyjnych LNG, a także usunięcia wielu wąskich gardeł w unijnym systemie przesyłowym, utrudniających transport dużych wolumenów gazu z Hiszpanii na wschód lub z Włoch na północ. – wyjaśnia Kamil Moskwik, członek zarządu IJ.

Na ratunek – racjonalne zarządzanie popytem

W obliczu wyzwań po stronie podażowej w UE, bardzo dużą rolę do odegrania będzie miała strona popytowa. Inaczej mówiąc, konieczna będzie redukcja zapotrzebowania na gaz, czyli racjonalne oszczędzanie energii. To także kluczowy element europejskiego planu REPowerEU.

Z naszych wyliczeń wynika, że już w latach 2023-2024 globalny rynek LNG może doświadczać deficytów podaży. Przy tym, nawet przy dostępności LNG w ilościach pozwalających zniwelować lukę podażową UE, wspomniane ograniczenia infrastrukturalne w przesyle gazu mogą utrudnić wypełnienie luki podażowej w poszczególnych krajach. Aby poradzić sobie z możliwymi brakami podaży trzeba aktywować stronę popytową – dodaje Moskwik.

W swojej analizie Instytut Jagielloński sprawdził dwa warianty rozwoju sytuacji – w jednym analitycy założyli stosowanie działań z zakresu redukcji popytu na gaz, a w drugim – ich brak. Na tej podstawie, z uwzględnieniem różnego tempa wzrostu unijnego popytu i dostępności LNG, a także prognoz produkcji własnej gazu przez UE, analitycy IJ scenariuszowo oszacowali lukę podażową wynikającą z braku dostaw gazu z Rosji.

W obliczu możliwej kontynuacji napięcia popytowo-podażowego na rynku gazu w najbliższych latach, istotnym elementem pozwalającym zbilansować rynek i obniżać ceny będzie oszczędność energii oraz rozwój działań i metod pozwalających na efektywne zarządzanie popytem konsumentów gazu. Przy stosowaniu środków zaradczych z zakresu redukcji popytu, luka podażowa w UE może nie wystąpić w ogóle lub być znacznie mniejsza, niż bez działań na rzecz oszczędności energii. W przeciwnym razie, już w roku 2023 może zabraknąć od 25 do 49 mld m3. W 2027 roku luka może osiągnąć od 50 do 80 mld m3 gazu, co odpowiada od 13 do 20% unijnego zużycia gazu za rok 2021. – podsumowuje Roszkowski.

Polska odrobiła pracę domową z zakresu dywersyfikacji

Na tle UE, Polska jawi się jako dość dobrze spozycjonowana w stronę dalszego uniezależniania się od dostaw z Rosji – dzięki terminalowi LNG w Świnoujściu, nowym połączeniom z krajami ościennymi, inwestycji w gazociąg Baltic Pipe pozwalający na import gazu z Norwegii oraz planowaną inwestycję w terminal FSRU w okolicach Gdańska. Niemniej jednak, przypadki redukcji popytu mogą okazać się konieczne także i w Polsce. – wskazuje prezes IJ.

Przeczytaj raport - Sytuacja na rynku hurtowym gazu ziemnego w UE oraz Polsce

-->