Opinie i komentarze

Trynidad i Tobago – egzotyczna alternatywa dla Gazpromu. Malwina Piekarska

3 stycznia 2012, 14:44 /
Trynidad i Tobago – egzotyczna alternatywa dla Gazpromu. Malwina Piekarska
< a href="http://www.jagiellonski.pl/wp-content/uploads/2011/08/Malwina-Piekarska.jpg"><img class="alignleft size-medium wp-image-1014" title="Malwina Piekarska" src="http://www.jagiellonski.pl/wp-content/uploads/2011/08/Malwina-Piekarska-225x300.jpg" alt="" width="225" height="300" /></a>Gdy USA zdecydowały się postawić na rodzimą produkcję gazu łupkowego, import LNG z Trynidadu i Tobago spadł z 75 proc. do 25 proc. Ten karaibski kraj zdecydował się jednak nie zmniejszać produkcji surowca, ale poszukać nowych rynków zbytu. Obecnie dostarcza gaz do Europy, Azji i Ameryki Południowej. Czy jest konkurencją dla rosyjskiego Gazpromu? Trynidad i Tobago wraz z Wenezuelą i Argentyną to najwięksi producenci LNG na zachodniej półkuli. Produkcja gazu w wyspiarskim państwie w 2010 r. kształtowała się na poziomie 42 mld m3 rocznie. Mimo że zasoby trynidadzkiego gazu ziemnego stanowią tylko 0,23 proc. światowych rezerw, jest to główny eksporter surowca do Stanów Zjednoczonych. Gospodarka tego karaibskiego państwa w 40 proc. opiera się na zyskach ze sprzedaży LNG. Końcówka roku 2011 w zakresie produkcji gazu skroplonego nie jest jednak najlepsza; w październiku zanotowano spadek aż o 26 proc. <strong>Potentat na rynku gazu</strong> Głównym producentem jest Atlantic LNG – konsorcjum, w którego skład wchodzi BP, BG oraz Repsol-YPF. Potentat operuje czterema terminalami zlokalizowanymi w Point Fortin, na południowo-zachodnim wybrzeżu Trinidadu. Odpowiada za produkcje ponad połowy całego LNG eksplorowanego przez kraj. W ciągu dnia jest w stanie wyprodukować ponad 100 mln m3 surowca. Od 1999 r., kiedy miał miejsce pierwszy transport LNG, do końca 2008 firma przewiozła ponad 130 mln ton gazu na pokładach 1560 tankowców. Terminal 4 (Train 4), który został oddany do użytku w 2005 r., jest największą tego typu instalacją na świecie (ma możliwość produkcji 5,2 mln ton gazu rocznie). Ocenia się, że od momentu, w którym Atlantic LNG pojawiło się na rynku, produkcja surowca w Trynidadzie i Tobago wzrosła dwukrotnie. <strong>Gdzie trafia gaz z Trynidadu</strong> Głównym odbiorcą LNG z Trynidadu są USA, które do 2007 r. przyjmowały 75 proc. całego eksportu. Pewne zmiany zaczęły następować w latach 2007-2011. W okresie od kwietnia do czerwca 2009 r., Trynidad eksportował niemal 116 mln m3 LNG dzienne. Z tego 38 proc. zostało wysłane do USA, a rynek europejski przyjął 35 proc. (Francja, Niemcy, oraz Hiszpania). <strong>Szczyt w Katarze</strong> Podczas I Szczytu Krajów Eksportujących Gaz, który odbył się 15 listopada 2011 w Doha w Katarze, Minister Energetyki Trynidadu i Tobago potwierdził, że eksport do USA w 2011 r. spadł z 75 proc. do 25 proc. Jako przyczynę podaje się fakt, że USA coraz więcej inwestują w wydobycie gazu łupkowego na swoim terytorium, chcąc zmienić się z głównego importera w największego producenta surowca w tej cześć świata. Na dzień dzisiejszy Trynidad i Tobago ma zamiar utrzymać wielkość produkcji, mimo zmniejszonego zapotrzebowania ze strony USA. Sytuacja zmusiła bowiem kraj do szukania rynków zbytu w innych częściach świata. <strong>Japonia postawiła na Amerykę Łacińską</strong> Na skutek tegorocznego trzęsienia ziemi w Japonii i zniszczenia elektrowni atomowej Japonia postawiła na dostawy LNG z Ameryki Łacińskiej. Jednakże w regionie największym importerem gazu pozostaje nadal Korea Południowa. Trynidad i Tobago zapowiedział, że w najbliższym czasie mają zamiar otworzyć kolejne terminale, aby rozpocząć transport gazu do mniejszych wysp karaibskich, gdyż kilka państw zgłosiło swoje zapotrzebowanie na surowiec. <strong>Gaz kością niezgody?</strong> Atlantic LNG oficjalnie zgłosiło zapotrzebowanie na większą ilość tankowców, które miałyby przewozić LNG do Europy. Obecnie surowiec transportowany jest do Francji, Niemiec i Hiszpanii. Trudno powiedzieć czy ceny z T&amp;T są konkurencyjne wobec cen dotychczasowych dostawców. Na pewno koszty transportu surowca maleją z roku na rok, co pozwoliłoby niektórym europejskim państwo na rozważenie umów na dostawy. Taka decyzja jednak mogłaby stać się kością niezgody pomiędzy Trynidadem a Federacją Rosyjską. Oba państwa wchodzą w skład Forum Krajów Eksportujących Gaz (GECF), które jak wielu ocenia, chce aspirować do miana kartelu na miarę OPEC. Pozwoliłoby to GECF na ustalanie jednolitych cen na rynku i stawianie warunków dla wszystkich odbiorców surowca. Ocenia się, że to głównie Iran i Rosja dążą do zinstytucjonalizowania GECF w celu stworzenia swoistej kartelowej osi na linii Moskwa-Teheran. Jednocześnie w 2007 r. pojawiły się pogłoski, że British Petroleum (BP) zaproponowało Gazpromowi udział w akcjach Atlantic LNG. Sama oferta nie została jednak potwierdzona przez rosyjskiego potentata. Gdyby została przyjęta, dałoby to Gazpromowi możliwość zostania jednym z głównych dostawców gazu do USA. <strong>Będą mieli monpol na dostawy do USA?</strong> Istnieje także szansa, że T&amp;T wróci do łask USA i eksport do tego kraju ponownie osiągnie wartości sprzed trzech lat. Także w sytuacji, gdy Hugo Chavez, drugi największy eksporter surowca w rejonie, zacznie stawiać warunki cenowe nie do zaakceptowania, Trynidad i Tobago mają szanse mieć monopol na dostawy do Stanów. Tak czy inaczej Trynidad zdecydował się na otworzenie kolejnych dwóch terminali. Wyraźnie widać więc, że zapotrzebowanie na trynidadzki surowiec rośnie. <em>Pierwotnie tekst ukazał się w "Gazecie Finansowej", nr 51-52/2011</em>
-->